Podsumowanie seniorów - Jesień 2015/2016

Podsumowanie seniorów - Jesień 2015/2016

Zwycięstwem nad Iskrą Rybarzowice rundę jesienną sezonu 2015/2016 w bielskiej A-klasie zakończyli nasi seniorzy. Mimo sporych problemów przed sezonem i niezbyt udaną inauguracją rozgrywek podopieczni Zbigniewa Wydry w pierwszej części sezonu zaprezentowali się bardzo korzystnie, a bliżej przyjrzymy się temu co wydarzyło się na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy w krótkim podsumowaniu.

Przed wznowieniem rozgrywek bielskiej A-klasy w sezonie 2015/2016 Pionier borykał się z niemałymi problemami kadrowymi. Nowy-stary szkoleniowiec naszych seniorów Zbigniew Wydra, który w lecie zastąpił na tym stanowisku Jarosława Krystiana, nie do końca wiedział na kogo mógł liczyć podczas przygotowań. Z drużyną żegnali się bowiem raz po raz kolejni zawodnicy. W ostatecznym rozrachunku drużynę opuściło sześciu kluczowych zawodników z poprzedniego sezonu. Adrian Pająk i Łukasz Janik przenieśli się do Bestwinki, Rafał Tlałka do Jawiszowic, Kamil Szypuła do Soły Kobiernice, Wojciech Folta do Zapory Wapienica a Damian Gacek do Bestwiny. To właśnie strata tego ostatniego była najboleśniejsza i zapowiadała duże zmiany w na nowo budowanej ekipie. Zarząd postarał się o jeden finansowy transfer, a była nim osoba Wojciecha Kasolika z Orła Kozy. Ponadto na powroty po rocznej absencji zdecydowali się Kamil Muszyński oraz Adrian Góra, a po nieco dłuższej również Dariusz Walaszczyk. Z drużyny juniorów po skończeniu wieku juniorskiego przeniósł się Jakub Wróbel. Skład zasilać mieli również najzdolniejsi juniorzy Mateuszowie Góra i Dziubek a także Jacek Nycz. Pionier przed startem ligi rozegrał dwa mecze sparingowe oraz jeden pucharowy. Niestety ich wyniki w żaden sposób nie napawały optymizmem. Wysoka porażka z Pasjonatem Dankowice 0:9, czy Podhalanką Milówka 2:4 były niczym w porównaniu z blamażem w Pucharze Polski, w którym nasi seniorzy odpadli po porażce 0:1 z B-klasowym Orłem Kozy. Na początek ligowych zmagań Pioniera czekały dwa trudne pojedynki. Niestety obydwa zakończyły się naszymi porażkami. Pierwsze w inauguracyjnym spotkaniu na własnym boisku ulegliśmy Wilkowicom 0:3, a tydzień później w Wapienicy tamtejszej Zaporze 0:2. Był to jeden z najsłabszych startów seniorów w ostatnich latach przez co wylądowaliśmy na samym dole tabeli. Na szczęście nikt się nie załamywał, a zawodnicy licznie i chętnie trenowali co w tamtym momencie było budujące. Efekty przyszły już w kolejnym meczu. Z rezerwistami z Czechowic-Dziedzic co prawda Pionier nie zagrał porywająco, ale zgarnął ważny komplet punktów wygrywając 2:1, a jak się okaże w późniejszym czasie z jedną z mocniejszych drużyn z którą punkty traciło wielu faworytów. Kontynuować zwycięską passę nasi seniorzy chcieli w kolejnym pojedynku, w Dolinie Słońca po dramatycznym meczu pokonali Mazańcowice 2:1. Dramatycznym, gdyż jeszcze w pierwszej części gry poważnej kontuzji doznał Dariusz Walaszczyk. Jak się później okazało kontuzja była na tyle poważna, że Darka nie ujrzeliśmy już do końca rundy a najprawdopodobniej spowoduje zakończenie przygody z piłką dla niego. Dwa zwycięstwa z rzędu mocno podbudowały morale w zespole, ale kolejny przeciwnik na rozkładzie wywoływał większe emocje w zawodnikach. Naszym seniorom przyszło się mierzyć bowiem z Zaporą Porąbka - spadkowiczem z Okręgówki i głównym faworytem rozgrywek. Powód tych wyjątkowych emocji był jednak też inny, wszak na co dzień drużynę z Porąbki reprezentuje trzech naszych wychowanków: Zbigniew Wójcikiewicz, Łukasz Nycz i Marcin Paw. To właśnie ten ostatni dwukrotnie umieścił piłkę w siatce wyprowadzając swoją ekipę na dwubramkowe prowadzenie, jednak w drugiej części gry ambitna postawa podopiecznych Zbigniewa Wydry została nagrodzona, w konsekwencji czego Pionier urwał punkt faworyzowanemu rywalowi remisując 2:2. W dobrych nastrojach zatem udali się nasi seniorzy do Kaniowa na starcie z Przełomem. Niestety mimo nie najgorszej gry nie udało im się wywieźć z trudnego terenu punktów przegrywając 2:4. Jak się później okazało porażka ta była... przełomowa, gdyż w kolejnych pięciu spotkaniach Pionier nie schodził z boiska pokonany. Co prawda tydzień potem podzieliliśmy się na własnym boisku punktami z solidnym beniaminkiem z Bystrej remisując 1:1 i strzelając bramkę już w doliczonym czasie gry, jednak kolejne cztery mecze padły już łupem naszych seniorów. Kolejno pokonywali oni: Sokół Buczkowice 5:0, Beskid Godziszkę 2:0, Groń Bujaków 4:2 oraz Bestwinkę 2:1. Dobra seria i korzystne wyniki innych meczy pozwoliły nam złapać kontakt z czołówką i przed kolejnym spotkaniem z Czarnymi Jaworze traciliśmy do lidera z Wilkowic zaledwie cztery punkty. Ewentualne zwycięstwo Pioniera z najgorszą ekipą minionego sezonu Okręgówki mogło wywindować nas nawet na pozycję wicelidera rozgrywek! Starcie to idealnie rozpoczęło się dla graczy Zbigniewa Wydry, którzy grali mądrze i dość nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Wszystko zmieniło się jednak pod koniec pierwszej części gry, gdy Czarni z rzutu wolnego doprowadzili do wyrównania. Była to woda na młyn dla naszych seniorów, gdyż na drugą połowę zostali w szatni i "rozjechani" przez rywali w stosunku 6:1. Choć zostaliśmy mocno sprowadzeni na ziemię, to nikt w zespole nie zamierzał spuszczać głowy w dół i w ostatnim meczu rundy jesiennej Pionier chciał zaprezentować się z lepszej strony. Zwycięstwo nad Iskrą Rybarzowice 3:1 zakończyło udaną pierwszą część sezonu w wykonaniu naszych seniorów, który przezimują na 6. miejscu w ligowej tabeli ze stratą zaledwie pięciu punktów do liderujących Czarnych Jaworze.

Wydaje się, że osiągnięty wynik przez Pioniera na półmetku zmagań jest ponad stan. Pamiętać bowiem należy, że przed sezonem Zbigniew Wydra miał mocno pod górkę. Zupełnie nowa drużyna, w której coraz śmielej poczynają sobie młodzi zawodnicy tacy jak Jakub Wróbel, czy Mateuszowie Góra i Dziubek z tygodnia na tydzień spajała się coraz bardziej. Transferem w "10" należy uznać sprowadzenie Wojciecha Kasolika, który pokazał się z dobrej strony po zaledwie kilku miesięcznym pobycie w Pisarzowicach. Za odkrycie należy uznać 17-letniego Mateusza Dziubka, mimo gry na zupełnie nowej dla siebie pozycji bocznego obrońcy imponował spokojem i rozsądną grą, a Zbyszkowi Wydrze dał pretekst, by w dalszym ciągu na niego stawiać. Znów widoczna była przede wszystkim znakomita atmosfera w szatni, którą zawodnicy przenosili na boisko co z kolei przekładało się na dobre wyniki. Oczywiście jednak jakieś rozgoryczenie jest, gdyż w decydującym momencie czyli w spotkaniu z Jaworzem nasi seniorzy kompletnie się pogubili, choć sam mecz ułożył się dla nich znakomicie. To rozgoryczenie jest tym większe, że jedno zwycięstwo ulokowałoby nas na pudle "Serie A". A szansa na zgarnięcie kompletu punktu w Wapienicy, czy Kaniowie była realna - szwankowała jednak skuteczność. Mimo wszystko należą się gratulacje dla całej drużyny i trenera, gdyż patrząc z jakiej pozycji Pionier startował a na jakiej skończył, to wynik jest bardziej niż dobry. Na wiosnę nasi seniorzy po dobrze przepracowanej zimie mogą sporo namieszać i tego im właśnie życzymy, by stali się "czarnym koniem" rozgrywek.

Liczby Pioniera:
14 - ponad połowę bramek dla Pioniera zdobyli wspólnie Robert Nycz oraz Marcin Muszyński, pierwszy z wymienionych strzelił 8 a drugi 6
5 - tyle wynosiła najdłuższa seria bez porażki Pioniera w rundzie jesiennej, w tym czasie zremisowaliśmy z Bystrą 1:1 oraz pokonywaliśmy kolejno Buczkowice 5:0, Godziszkę 2:0, Bujaków 4:2 i Bestwinkę 2:1
3 - tyle czerwonych kartek obejrzeli gracze Pioniera, przedwcześnie udać do szatni musieli się Dariusz Kubiczek, Mateusz Góra oraz Michał Gacek
0:1 - każde zwycięskie spotkanie w którym Pionier tracił bramki rozpoczynał od wyniku 0:1

Tabela bielskiej A-klasy po rundzie jesiennej:

Najlepsi strzelcy bielskiej A-klasy po rundzie jesiennej:

18
Jakub Pilch - GLKS Wilkowice

13
Adam Waliczek - KS Czarni Jaworze

12
Dominik Domka - LKS Przełom Kaniów
Mateusz Słowik - LKS Zapora Wapienica
Robert Jurczyga - MRKS II Czechowice-Dziedzice

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości