Podsumowanie seniorów - jesień 2016/2017
Średnio udaną rundę jesienną mają za sobą nasi seniorzy. Choć co prawda w tabeli plasują się w ścisłej czołówce z szansą na walkę nawet o wicemistrzostwo, to jednak podopieczni Zbigniewa Wydry mają świadomość że w kilku spotkaniach niepotrzebnie potracili punkty.
Tym razem Zbigniew Wydra w porównaniu z latem zeszłego roku spokojnie mógł przygotowywać drużynę do sezonu 2016/2017. Udało się spełnić jeden z kluczowych warunków jakie trener postawił sobie po powrocie do Pisarzowic, czyli ustabilizowanie składu. Z drużyny która kończyła poprzednie zmagania nikt nie odszedł. Nie bierzemy w tym aspekcie pod uwagę takich zawodników jak Michała Gacka, czy Mateusza Dziubka gdyż już latem wiadomo było że w pierwszej części rozgrywek tych piłkarzy na boisku nie zobaczymy (pierwszy przebywał za granicą, a drugi dochodził do siebie po ciężkiej kontuzji). Udało się natomiast definitywnie wykupić Wojciecha Kasolika z Orła Kozy, a z wypożyczenia do Soły Łęk wrócił Mateusz Góra. W takim oto zestawieniu przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli nasi seniorzy. Rozegrali oni dwie sparingowe potyczki z drużynami b-klasowymi: wpierw z Orłem Kozy wygrany 4:0, a następnie z Sokołem Hecznarowice który również wygrali 3:0. Przed startem rozgrywek a-klasowych Pionier wystąpił jeszcze w Pucharze Polski. Na sztucznym boisku w Bielsku-Białej uległ jednak rezerwom Rekordu 2:5. Mimo wszystko nastroje w drużynie były bardzo dobre. Inauguracja rozgrywek ligowych wypadła po myśli podopiecznych Zbigniewa Wydry, którzy bez problemu rozprawili się z Iskrą Rybarzowice wygrywając 4:0 i godnie witając się z własnymi kibicami. Kolejne starcie należało już do tych z gatunków ciężkich. W Kaniowie nasi seniorzy prezentowali się naprawdę dobrze, szybko objęli prowadzenie 1:0 po bramce Wojciecha Kasolika po czym mieli w swoich rękach rzut karny. Niestety zmarnowany przez Roberta Nycza, co wlało w ekipę Przełomu nadzieję i jeszcze przed przerwą na nasze nieszczęście wyrównali. Druga połowa to zmasowane ataki Pioniera, który raził jednak nieskutecznością. Nie pomógł nawet podyktowany po raz drugi rzut karny na naszą korzyść, który znów zmarnowaliśmy - tym razem w roli egzekutora wcielił się Łukasz Nycz. Remis 1:1 w takich okolicznościach był jak porażka. Przed kolejnym trudnym wyjazdowym spotkaniem w Kobiernicach, nasi seniorzy wcześniej na własnym boisku pewnie pokonali LKS Mazańcowice 4:0, meldując się w ligowej czołówce. I właśnie w takiej sytuacji mierzyli się we wspomnianym pojedynku ze spadkowiczem z Ligi Okręgowej Sołą Kobiernice. Zaczęło się źle bo to rywale objęli prowadzenie, jak się jednak okazało na chwilę gdyż szybko wyrównaliśmy za sprawą Wojciecha Kasolika. Gdy rywale znów wyszli na jednobramkowe prowadzenie wydawało się że nasi seniorzy już się nie podniosą. Nic bardziej mylnego! Wpierw z rzutu wolnego wyrównał Łukasz Nycz, a już w doliczonym czasie gry Jakub Wróbel zapewnił nam zwycięstwo nad Sołą - pierwsze od 10 lat na jej terenie (ostatnie w sezonie 2006/2007). Od kolejnego spotkania z Zaporą Porąbka zremisowanego 2:2, podopieczni Zbigniewa Wydry wpadli w mały kryzys. Gra wyglądała już gorzej, na domiar złego zawodników ze spotkań wykluczały sprawy osobiste. M.in. to spowodowało niespodziewaną porażkę Pioniera z Beskidem Godziszka 0:1. Choć rehabilitacja nastąpiła już w kolejnym starciu, to nawet w wygranym spotkaniu z KS Bystrą 5:3 brakowało składu i ładu. Inna sprawa, że rywale zaprezentowali się naprawdę z niezłej strony. Do Buczkowic jechaliśmy jako trzecia siła rozgrywek, a mecz z Sokołem decydował o tym która drużyna zajmie miejsce tuż za plecami rewelacyjnego lidera z Jaworza. Znów zespół wystąpił w eksperymentalnym zestawieniu szczególnie obrony i był bezsilny na charakterystycznym boisku w Buczkowicach, gdzie poległ aż 0:4. Kolejne spotkania miały dać odpowiedz, w którym miejscu są nasi seniorzy, wszak mierzyli się oni kolejno z mocną Bestwinką, nieobliczalnym beniaminkiem z Międzyrzecza oraz niekwestionowanym liderem z Jaworza. Po laniu w Buczkowicach podopieczni Zbigniewa Wydry na starcie z KS Bestwinką wyszli mocno zmobilizowani. Widać to było od pierwszych minut pojedynku, a efektem tego była bramka z rzutu wolnego Łukasz Nycza. Po przerwie Pionier grał mądrze taktycznie i gdy wydawało się że wszystko popsuje czerwona kartka Jakuba Wróbla, to jednak najpierw błąd bramkarza wykorzystał Robert Nycz a potem ten sam zawodnik pięknym prostopadłym podaniem obsłużył Marcina Muszyńskiego, który ustalił wynik meczu na 3:0. Można odnieść wrażenie, że końcówka rundy jesiennej należeć będzie do naszych seniorów. To co jednak wydarzyło się w kolejnym spotkaniu w Międzyrzeczu na długo zapadnie w ich pamięci. Choć Pionier spotkanie to zremisował 1:1, to bardziej bolesne okazały się sytuacje które raz za razem marnowali piłkarze Zbigniewa Wydry. W atmosferze niepewności zatem przystępowali oni do hitowego starcia z liderem rozgrywek GKS-em Czarnymi Jaworze. Podmokłe boisko w Pisarzowicach dało o sobie znać i mecz nie stał na wysokim poziomie. Zapewne kibice nie zobaczyliby w ogóle bramek, gdyby nie trafienie życia jakie tego dnia zaliczył w obozie naszych rywali Patryk Strzelczyk, który tym samym zapewnił Jaworzu cenne trzy punkty. Przed drugim z rzędu meczem przed własną publicznością Zbigniew Wydra postanowił pomieszać w składzie. Do środka pola przesunięty został Marcin Muszyński a na szpicy zagrał Robert Nycz. Być może rywale nie zaprezentowali największych umiejętności, ale takie ustawienie dało efekt piorunujący. Już do przerwy Pionier prowadził trzema bramkami, a całe spotkanie zakończył efektownym triumfem 8:1. I co ciekawe dwaj wspomniani zawodnicy odpalili: pierwszy ustrzelił hat-tricka i zanotował asystę, a drugi aż trzykrotnie swoimi podaniami otwierał kolegom drogę do bramki. Na zamykające wyjazdowe starcie z Zaporą Wapienica nasi seniorzy ponownie wrócili do starego ustawienia. I niestety znów wyglądało to źle. Brakowało ruchu i płynności akcji, rywale wykorzystali to perfekcyjnie i musieliśmy uznać ich wyższość przegrywając 0:2 marnie kończąc jesienną część rozgrywek.
Reasumując występy naszych seniorów w rundzie jesiennej - nie było źle, ale patrząc na potencjał drużyny to wciąż za mało. Niestety ale Zbigniew Wydra nie miał zbyt wielkiego komfortu w wyborze składu co odbiło się na wynikach w drugiej części rundy. Dużym problemem są też młodzieżowcy, nasi seniorzy przez większość spotkań radzić musieli sobie tylko z jednym - Jakubem Wróblem, a jak widzieliśmy taka dłuższa perspektywa raczej nie może dać dobrych wyników, tym bardziej że Kuba ze względu na studia nie ma możliwości trenowania z drużyną. Inny nasz młodzieżowiec Mateusz Góra również studiuje, natomiast powrót Mateusz Dziubka już na wiosnę jest raczej mało prawdopodobny. Co należy jeszcze poprawić? Zdecydowanie formę w spotkaniach wyjazdowych, jak widać poniżej w tabelach o ile przed własnymi kibicami nasi seniorzy prezentują się naprawdę efektownie, to na boiskach rywali wręcz katastrofalnie. Zaledwie jedno odniesione zwycięstwo, do tego tylko pięć strzelonych bramek (tylko Przełom Kaniów ma mniej) nie mogą przynosić chluby. Przed nami zimowa przerwa i miejmy nadzieję ciężka praca jaką wykonają wszyscy zawodnicy, by wiosną prezentować się już zdecydowanie lepiej. Walczyć jest o co - wicemistrzostwo w tym sezonie, które jak najbardziej jest w zasięgu, przed startem kolejnego może dać sporego kopa. Póki co Pionier plasuje się na 5. miejscu w ligowej tabeli z minimalną bo trzy punktową stratą do wspomnianego wicelidera, którym jest KS Bestwinka. Na tą pozycję wkład miało 21 zdobytych punktów na które z kolei złożyło się sześć zwycięstw, trzy remisy oraz cztery porażki. Bilans bramkowy wyniósł 31-18. A najlepszym strzelcem naszego zespołu, jak również całej ligi jest Łukasz Nycz - zdobywca 10 bramek. Zdecydowanym liderem ekipa GKS-u Czarnych Jaworze, która już teraz - po tym co widzieliśmy na jesień w wykonaniu ich rywali - może być pewna mistrzowskiego tytułu. Na samym dnie rezerwy MRKS-u Czechowice-Dziedzice ze stratą zaledwie jednego oczka do KS Bystrej.
Liczby Pioniera:
15 - po tylu latach reprezentowania barw Pioniera pożegnał się z nimi jego wychowanek Kamil Muszyński
10 - to wynik najlepszego strzelca Pioniera i całych rozgrywek w rundzie jesiennej Łukasza Nycza
6 - aż tylu naszych seniorów jest zagrożonych absencją w przypadku otrzymania żółtej kartki w kolejnym spotkaniu
3 - w tyle meczach udało się Pionierowi zachować czyste konto a wszystkie rozegrane były w Pisarzowicach
2 - tyle rzutów karnych w jednym spotkaniu nie wykorzystali nasi seniorzy co jest rekordem klubu
Tabela po rundzie jesiennej bielskiej A-klasy:
Tabela spotkań domowych:
Tabela spotkań wyjazdowych:
Najlepsi strzelcy:
10 - Łukasz Nycz (Pionier Pisarzowice)
9 - Maciej Skęczek (KS Bestwinka) oraz Radosław Folek (KS Międzyrzecze)
8 - Adam Waliczek (GKS Czarni Jaworze)