Beniaminek bez trenera

Beniaminek bez trenera

W połowie rundy jesiennej sezonu 2018/2019 bielskiej A-klasy doszło do pierwszej zmiany na ławce trenerskiej. Niezadowalające wyniki spowodowały, że na ręce zarządu rezygnację złożył szkoleniowiec jednego z tegorocznych beniaminków - Rotuza Bronów.

Przygoda Łukasza Szklarskiego z zespołem Rotuza Bronów - wówczas b-klasowym - rozpoczęła się w lipcu 2017 roku, kiedy to zastąpił na stanowisku szkoleniowca tej drużyny Jarosława Krystiana. Już w pierwszym roku trenerskiej pracy udało mu się wprowadzić bronowian do A-klasy, zdobywając w pełni zasłużenie mistrzowski tytuł w zmaganiach B-klasy. Sternik klubu tuż przed startem obecnego sezonu deklarował chęć walki o mistrzostwo, jednak realia wyższego szczebla rozgrywkowego mocno te plany zweryfikowały. Rotuz po 7. kolejce plasuje się dopiero na przedostatnim 11. miejscu w ligowej tabeli, gromadząc na swoim koncie tylko cztery punkty. To było za dużo dla Łukasza Szklarskiego, który po ostatnim spotkaniu z Zaporą Wapienica złożył na ręce zarządu rezygnację z dalszego prowadzenia zespołu. - Na pewno szkoda, że trener złożył rezygnację, ale szanujemy jego decyzję. Jaki był powód? Trener stwierdził, iż drużyna potrzebuje nowego impulsu. Z całego serca jednak dziękuję mu za to co zrobił dla naszego klubu, bo zrobił wiele, łącznie z awansem, który zapisze się do annałów naszego klubu - mówi prezes Rotuza Jakub Brzuska. Tymczasowym następcą odchodzącego szkoleniowca został grający zawodnik Bartłomiej Świerkot, a ponadto pomagać mu będą najbardziej doświadczony zawodnik zespołu Witold Szczepanik oraz... wspomniany prezes bronowian. - Jestem w trakcie kończenia kursu UEFA C, więc dla mnie to też będzie jakaś lekcja. Postawiliśmy na ten wariant ponieważ nie chcemy na 6. kolejek przed końcem rundy wprowadzać rewolucji w drużynie - stwierdza prezes klubu z Bronowa.

Dodajmy, że to pierwsza zmiana szkoleniowca wśród drużyn bielskiej A-klasy w sezonie 2018/2019. W minionej kampanii natomiast z posadą "pierwszej miotły" żegnało się łącznie czterech trenerów, a było tak kolejno w Kobiernicach, Bystrej, Wapienicy oraz Kaniowie. Dodatkowo tuż po zakończeniu zeszłego sezonu z dotychczasowymi szkoleniowcami pożegnano się w Godziszce, Bystrej i Międzyrzecze. Miejmy nadzieję, że trenerzy w obecnym sezonie będą bardziej wytrwalsi niż w ostatnich dwunastu miesiącach. Warto też zauważyć to, że trenerem z najdłuższym stażem wśród wszystkich opiekunów drużyn bielskiej A-klasy jest Marcin Sztorc z MRKS-u II Czechowice-Dziedzice, który swój "urząd" piastuje już od sześciu lat.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości