Beniaminek i lider "Okręgówki" na rozkładzie
Coraz bliżej walki o ligowe punkty a nasi seniorzy rozegrają już piąty sparingowy pojedynek podczas zimowego okresu przygotowawczego przed startem rundy wiosennej. Podopieczni Sebastiana Klimka na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Czechowicach-Dziedzicach zmierzą się z przedstawicielem ZINA Klasy Okręgowej Grupy 5 GLKS-em Wilkowice.
Mecz sparingowy
sobota, 5 marzec 2022 r., godz. 16:00
Czechowice-Dziedzice
Pionier Pisarzowice - GLKS Wilkowice
GLKS Wilkowice sprawdzi formę naszych seniorów w kolejnym sparingowym spotkaniu podczas zimowego okresu przygotowawczego przed startem rundy wiosennej, drużyna która w ostatnim czasie poczyniła niesamowity wręcz progres i obecnie występuje w ZINA Klasie Okręgowej Grupy 5. Jako beniaminek we wspomnianych rozgrywkach prezentuje się wyśmienicie i na półmetku rywalizacji plasuje się na premiowanym awansem na czwartoligowe boiska 1. miejscu w ligowej tabeli. Szkoleniowiec Krzysztof Bąk stworzył fantastyczną ekipę, a co najistotniejsze bardzo swobodnie wprowadza do kadry pierwszego zespołu utalentowanych juniorów tego klubu, którzy w połączeniu z doświadczonymi zawodnikami stworzyli receptę na sukces. Poza najbardziej rozpoznawalną twarzą w barwach GLKS-u, czyli bramkarzem Richardem Zajacem, gra zespołu w głównej mierze opiera się na skutecznych strzelcach w postaci Janusza Bąka i Dominika Kępysa, a tej zimy dodatkowo wzmocniony został Łukaszem Szędzielarzem. Już pięć sparingów mają za sobą piłkarze z Wilkowic podczas obecnych przygotowań, przegrywali kolejno z Beskidem Skoczów 1:3, Podbeskidziem II Bielsko-Biała 1:3, Orłem Łękawica 3:4 oraz Borami Pietrzykowice 0:3, a jedyny triumf odnieśli nad Beskidem Andrychów 2:1.
Wywalczony remis z zawsze wymagającą Koszarawą Żywiec, to dobry prognostyk przed startem rozgrywek ligowych, ale też sygnał na rosnącą formę naszych seniorów. Pierwsza połowa upłynęła pod dyktando rywali pod względem organizacji gry, choć to Pionier wyszedł na prowadzenie jako pierwszy, którego jednak do przerwy nie udało mu się utrzymać. Natomiast w drugiej część tej konfrontacji, to podopieczni Sebastiana Klimka dłużej utrzymywali się przy piłce, stwarzali sobie dogodne okazje do strzelenia bramki, co zresztą w końcu im się ponownie udało. Wynik cieszy, poprawna gra również, ale przede wszystkim to, że szkoleniowiec miał do dyspozycji praktycznie wszystkich swoich zawodników, jednak już wiemy, że w starciu z GLKS-em Wilkowice będzie wręcz odwrotnie. Ze składu na ten mecz z różnych względów wypada aż... 12 graczy, a co bardziej niepokoi, to urazów doznali w ostatnich dniach Łukasz Nycz, Łukasz Walaszczyk oraz Maciej Budkiewicz, lecz na szczęcie wydaje się, że nie są one na tyle groźne, by wykluczyły ich na dłuższy czas. Wobec powyższych problemów swoją szansę postara się ponownie wykorzystać m.in. dwójka naszych obiecujących juniorów Krystian Zacny i Sebastian Cieślak, a szczególnie ten drugi w rozegranych do tej pory meczach pokazywał się z bardzo dobrej strony.