Beniaminkowie wartością dodaną

Beniaminkowie wartością dodaną

Zgoła nabierają rumieńców rozgrywki bielskiej A-klasy. W poprzedniej kolejce nie zabrakło spektakularnych meczów. Po starcie sezonu widać również, iż beniaminkowie będą stanowić wartość dodaną w tych rozgrywkach.

Frycowe trzeba zapłacić
Wilamowiczanka to jeden z tych klubów, w którym w ostatnim czasie dzieje się wiele dobrego. Rozwój na płaszczyźnie sportowo-organizacyjnej przyniósł m.in. awans do A-klasy i całkiem udaną przygodę w Pucharze Polski na szczeblu Podokręgu Bielsko-Biała. W rozgrywkach bielskiej "Serie A" ekipa z Wilamowic ma trudny początek. Dobra gra nie zawsze idzie w parze z korzystnymi rezultatami, a o takim stanie rzeczy zwykło się mawiać, iż beniaminek musi zapłacić frycowe. W pierwszym meczu Wilamowiczanka zremisowała rezerwami GLKS-u Nacomi Wilkowice 1:1, grając przez większość meczu w niedowadze jednego zawodnika. W minionej kolejce natomiast beniaminek uległ Zaporze Wapienica 3:4, choć do 75. minuty prowadził 3:1. W końcówce jednak wapieniczanie pokazali swoją ambicję icharakter, a na bohatera meczu wyrósł Patryk Śliwa - autor trzech trafień. - Na pewno szkoda tego meczu. Do przerwy remisowaliśmy 1:1, po nie najlepszej pierwszej połowie. Później wyszliśmy na prowadzenie 3:1, mieliśmy swoje okazje, aby je podwyższyć. Proste błędy sprawiły, że to się zemściło. Na pewno wpływ na ten stan rzeczy miało trochę środowe spotkanie pucharowe z LKS-em Czaniec, ale chwała Zaporze za determinację. Na pewno jak dotąd mogę być zadowolony z gry moich podopiecznych. Zawodnicy trenują solidnie i jako klub idziemy w dobrym kierunku. Wilamowiczanka stanęła na nogi, coraz więcej się dzieje dobrego i z optymizmem patrzymy w przyszłość - komentuje trener Wilamowiczanki Wilamowice, Łukasz Janik.

Szczęśliwa "siódemka"
Najbardziej okazałe zwycięstwo w miniony weekend odniosła "Dwójka" GLKS-u Nacomi Wilkowice, wysoko pokonując Zamek Grodziec Śląski 7:0. Istotny wpływ na rozwój wydarzeń w tym starciu miała szybko ujrzana czerwona kartka przez bramkarza Zamka, Łukasza Krzempka. Dość niespodziewanie na własnym boisku przegrał Orzeł Kozy, który musiał uznać wyższość Żaru Międybrodzia Bialskiego, przegrywając w stosunku 2:3. - Rezerwy GLKS-u na pewno będą mocną drużyną, jednak już teraz można zauważyć, że poziom A-klasy będzie wyrównany i każdy będzie mógł wygrać z każdym. Pokazał to Żar, który zwyciężył z Orłem, co było dla mnie pewnym zaskoczeniem. Orzeł zrobił solidne transfery i zawsze słynął, że na jego boisku gra się ciężko - przyznaje opiekun piłkarzy z Wilamowic.

Wyjazdowe skalpy
W pozostałych meczach Pionier Pisarzowice zremisował z rezerwami LKS-u Czaniec 2:2. Z wyjazdowych trzech punktów cieszyła się natomiast Zapora Porąbka i LKS Ligota. Drużyny te kolejno pokonały Przełom Kaniów (3:0) oraz ekipę z Bestwinki (2:1). - KS Bestwinka to bardzo fajna drużyna, także beniaminek. Trener Sztorc robi tam bardzo dobrą pracę i na pewno będą solidnie punktować - ocenia trener Janik.

źródło: sportowebeskidy.pl

Wyniki 2. kolejki A-klasy Bielsko-Biała:
PIONIER PISARZOWICE - LKS Czaniec II 2:2 (1:1)
Orzeł Kozy - Żar Międzybrodzie Bialskie 2:3 (1:2)
GLKS Nacomi Wilkowice II - Zamek Grodziec Śląski 7:0 (5:0)
Wilamowiczanka Wilamowice - Zapora Wapienica 3:4 (1:1)
Przełom Kaniów - Zapora Porąbka 0:3 (0:1)
KS Bestwinka - LKS Ligota 1:2 (0:1)
KS Bystra - pauza

Tabela A-klasy Bielsko-Biała:

Najlepsi strzelcy:
3 - Patryk Śliwa (Zapora Wapienica)
2 - Dawid Kasperek (Żar Międzybrodzie Bialskie), Fabian Pstrong (LKS Ligota), Jakub Czekaj (Zapora Porąbka), Kacper Kaspera (LKS Czaniec II), Norbert Foks (Wilamowiczanka Wilamowice), Szymon Cichy (KS Bystra) oraz Wojciech Waluś (Orzeł Kozy)

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości