„Czarni obronią przewagę”
Wiele ciekawych wydarzeń, także niespodzianek, przyniosła jesienna część zmagań w bielskiej A-klasie. Jeszcze w poprzednim sezonie jeden z zespołów uczestniczących w rozgrywkach prowadził Sławomir Białek, który dziś na naszych łamach odnosi się do ostatnich miesięcy piłkarskich na a-klasowym szczeblu.
Czarni Jaworze z dorobkiem 28 punktów przewodzą stawce na półmetku. – To nie jest zaskoczenie. Życzę jak najlepiej Jurkowi Sordylowi i jego podopiecznym. Mają mocną drużynę i choć rywale są groźni, to stawiam, że przewagę obronią na wiosnę i całą ligę wygrają – mówi Sławomir Białek, który jednocześnie wskazuje na głównych konkurentów jaworzan. – W Porąbce głośno mówi się o powrocie do „okręgówki”. Powalczyć mogą też piłkarze z Wilkowic. Gdy trenowałem ten zespół mówiłem, że potrzeba dwóch, trzech wzmocnień, by walczyć o awans – komentuje były szkoleniowiec GLKS-u Wilkowice, aktualnego wicelidera A-klasy.
Ozdobą jesiennych zmagań było derbowe starcie w gminie Wilkowice. GLKS pokonał pewnie beniaminka z Bystrej. – Wygrała drużyna mająca bardziej doświadczonych zawodników w składzie. Tomek Bydliński, który do Wilkowic dołączył daje temu zespołowi dużą jakość – zaznacza Białek, chwaląc zarazem gminnego konkurenta. – Jest w Bystrej fajny klimat na piłkę. Konkretne działania, które są tu prowadzone będą w przyszłości procentować – dopowiada szkoleniowiec.
Kto podczas meczów minionej rundy zawiódł najbardziej, a kto pozytywnie zaskoczył? – Całkowitym rozczarowaniem jest zespół z Bestwinki. Uważałem, że będzie walczył o awans, tymczasem stało się coś złego i doszło nawet do zmiany trenera. Ponownie sztuka wygrania ligi może nie powieść się Przełomowi Kaniów, co również stanowi mały zawód. No i Sokół Buczkowice, który nawet u siebie zawodzi. Na plus z kolei ekipa Pioniera Pisarzowice, która pozbierała się po słabszym sezonie poprzednim – uważa Białek.
Były szkoleniowiec m.in. Spójni Landek aktualnie nie prowadzi żadnego zespołu, ale nie jest wykluczone, że zimą w którymś z beskidzkich klubów zakotwiczy. – Czekam na konkrety. Obie strony muszą chcieć i mieć co zaproponować – kwituje nasz rozmówca.
źródło: sportowebeskidy.pl