Jerzy Wróbel: jest mobilizacja na awans

Wieloletnia filozofia, stawiania na wychowanków, wdrażana przez klub z Pisarzowic wkrótce może przynieść rezultat. Pionier jest głównym kandydatem do awansu do "Okręgówki".
Nie jest zaskoczeniem wynik pisarzowiczan na koniec rundy jesiennej. Pionier "przezimuje" w fotelu lidera bielskiej A-klasy, mając trzy punkty przewagi nad Przełomem Kaniów. Minionej jesieni drużyna z Pisarzowic poniosła trzy porażki, wszystkie na własnym boisku, co powoduje w obozie lidera lekki niedosyt. - Patrząc po wynikach jest bardzo dobrze. Uciekło nam kilka punktów w spotkaniach domowych, a których nie powinniśmy stracić, ale potrafiliśmy zagrać świetne mecze na wyjeździe z zespołami, które bezpośrednio z nami konkurują o mistrzostwo - mówi prezes Pioniera, Jerzy Wróbel.
Pionier od lat jest wierny polityce stawiania na swoją młodzież. Cierpliwość i konsekwencja może przynieść klubowi z Pisarzowic w końcu zamierzony rezultat. - Staramy się cały czas wprowadzać nowych zawodników z zespołu juniorów. Bazujemy na wychowankach i mieszkańcach naszej miejscowości, którzy stanowią 80 procent drużyny. Nie zamierzamy tej kadry zasilać "armią zaciężną". Praca o takiej polityce, w naszym przypadku, trwa gdzieś od roku 2005. Trzeba być w niej bardzo cierpliwym. Świetnie jednak układa się nasza współpraca z trenerem Łosiem, który doskonale potrafi pracować z młodzieżą. Jestem pod wrażeniem jego pracy wykonywanej w naszym klubie, tym bardziej, że jest to jego pierwsze zetknięcie z piłką na poziomie seniorów - stwierdza Wróbel.
Awans w przypadku drużyny z Pisarzowic wydaje się być niemal na wyciągnięcie ręki. Tym bardziej, iż w tym sezonie do "Okręgówki" dołączą dwie najlepsze ekipy z bielskiej A-klasy. Pisarzowiczanie podchodzą jednak do tego tematu ze sporą dozą pokory. - Klub organizacyjnie jest przygotowany na granie o szczebel wyżej. Sytuacja jest o tyle korzystna, bo awansują dwie drużyny. Na pewno jest w naszym klubie mobilizacja, aby zrobić awans. Pamiętajmy jednak że to jest sport. Brak szczęścia, gorszy okres i wszystko może się odwrócić. Tak jak wcześniej wspomniałem, nie myślimy o posiłkach z zewnątrz. Już teraz chcemy dobrze przygotować obecny zespół do gry w "Okręgówce" - zdradza sternik klubu z Pisarzowic.
źródło: sportowebeskidy.pl