Młodzież na finiszu

Młodzież na finiszu

Rozgrywki ligowe w których biorą udział nasze drużyny młodzieżowe mały kroczkami zbliżają się ku końcowi. W najbliższy weekend swoje ostatnie spotkania rozegrają nasi trampkarze oraz młodzicy młodsi. Przyjrzymy się zatem jak spisują nasi młodzi wychowankowie oraz jak przedstawiają się sytuacje w poszczególnych ligach z ich udziałem.

Juniorzy pod wodzą Bogusława Lorensa do rozegrania mają jeszcze dwa spotkania ligowe w IV Lidze Okręgowej, gołym okiem jednak widać że wyczekują oni już wakacji. Praktycznie przez cały sezon prezentowali się bardzo przyzwoicie i ciągle liczyli się w walce o mistrzostwo. Dopiero wiosenna porażka z Groniem Bujaków definitywnie pogrzebała ich szanse na triumf, a co za tym idzie podcięła skrzydła na kolejne ligowe boje. Seria czterech kolejnych porażek, w tym z zamykającą tabelę drużyną KS Rudzica, czy ostatnia domowa z Sokołem Buczkowice sprawiła że juniorzy mogą zakończyć sezon nawet poza podium. Decydujący o tą batalię mecz może rozegrać się w bezpośrednim starciu z zajmującą obecnie ostatnie miejsce na "pudle" ekipą KS Bystra do której juniorzy tracą trzy oczka. Warto jednak zaznaczyć że Bogusław Lorens dysponuje w obecnym sezonie naprawdę młodym zespołem, w większości złożony jest on z zawodników rocznika 2000, a po zakończeniu obecnie trwającego sezonu ze składu ubędzie zaledwie dwóch zawodników którym skończy się wiek juniora. Jeśli dodamy do tego solidnych piłkarzy obecnej drużyny trampkarzy, czyli Gracjana Jekiełka, Jakuba Gajdę oraz Pawła Kasiarza, którzy w przyszłym sezonie zasilą juniorów, to można śmiało twierdzić że ten zespół w kolejnej kampanii przysporzy nam sporo powodów do radości. Jeśli chodzi o najważniejsze rozstrzygnięcie na tym szczeblu rozgrywkowym w trwającym sezonie, to pewni mistrzostwa i awansu są już piłkarze Gronia Bujaków, którzy wręcz zdeklasowali konkurencję. Tylko jedna porażka a do tego tylko siedem straconych bramek mogą imponować. Znamy już również spadkowicza III Ligi Okręgowej a jest nią ekipa GKS-u Czarnych Jaworze, która na dwie kolejki przed zakończeniem zmagań wygrała tylko raz i zdecydowanie okazała się najgorszą drużyną w stawce.

Trampkarzom prowadzonym przez Łukasza Nycza pozostało do rozegrania w IV Lidze Okręgowej już tylko jedno spotkanie. Patrząc na nazwy zespołów trzeba przyznać że w obecnym sezonie rywalizują oni w naprawdę mocnej lidze, lecz co nas bardzo cieszy potrafili się w niej odnaleźć, kilka razy mile nas zaskoczyć i co najważniejsze utrzymać, bowiem nikt już im nie zagrozi w walce o utrzymanie. Co prawda po ostatniej serii gier może się okazać że aż cztery drużyny będą miały po siedem punktów, lecz w takim przypadku decydować będzie mała tabelka pomiędzy zainteresowanymi drużynami, a w niej nasi trampkarze przy takim założeniu dadzą się wyprzedzić jedynie Drzewiarzowi Jasienica, w tyle zostawiając ekipy Spójni Landek i najgorszej w zestawieniu KS Bestwinki. Na taki stan rzeczy musiałyby jednak wpłynąć dość zaskakujące wyniki w ostatniej kolejce m.in. zwycięstwo Bestwinki z walczącym o awans Mazańcowicami i remis Jasienicy z Landekiem oraz porażka naszych trampkarzy. Zawodnicy Łukasza Nycza w porównaniu z jesiennymi zmaganiami zrobili niesamowity postęp, co widać chociażby na przykładzie Szymona Farugi który w piłkę na dobre zaczął grać dopiero rok temu, a wiosną walczy już o koronę króla strzelców rozgrywek. Ale to oczywiście nie jedyny zawodnik, którego postęp jest widoczny. Do tego grona zaliczyć można również Jakuba Gajdę, Pawła Kasiarza, Pawła Surwiłłę, czy Piotra Gacka. Zażartą walkę o mistrzostwo toczą zespoły aktualnego lidera LKS-u Mazańcowice oraz Zapory Wapienica, które dzielą tylko trzy punkty. Wydaje się jednak, że to Ci pierwsi będą po ostatnim gwizdku w sezonie cieszyć się z upragnionego awansu. Jak już wspominaliśmy bardzo ciekawie jest na dole tabeli, w tej chwili zamyka ją KS Bestwinka i wydaje się, że to właśnie ten zespół zostanie zdegradowany. Z III Ligi Wojewódzkiej najbliżej spadku na trzy kolejki przed końcem sezonu są w tej chwili zawodnicy LKS-u Bestwina, natomiast z V Ligi Okręgowej o awans walczą prowadząca w tej chwili drużyna Rotuza Bronów, która ma trzy punkty przewagi nad Wilamowiczanką Wilamowice i w perspektywie trzy kolejki do rozegrania.

Kolejne doświadczenia zbierają nasze młodziki młodsze pod kierownictwem Roberta Nycza, którym również do rozegrania pozostał jeszcze tylko jeden pojedynek w rozgrywkach IV Ligi Okręgowej. Podobnie jak w przypadku trampkarzy i w tym należy docenić postęp który poczynili zawodnicy z rocznika 2005 i młodszych, gdyż w grze widać już pewne schematy które automatycznie oni wykonują na boisku. Wyniki są oczywiście sprawą drugorzędną i najważniejsza w tym wypadku jest cierpliwość i nauka. W ostatnich pojedynkach Robert Nycz nie mógł tak naprawdę skorzystać z kilku kluczowych piłkarzy, a jaką siłę dla swojego zespołu stanowi nawet jeden wyróżniający się zawodnik w tej kategorii wiekowej łatwo zgadnąć. W drużynie naszych młodzików młodszych takich małych perełek również nie brakuje, wystarczy w tym miejscu wspomnieć choćby Sebastiana Cieślaka, Szymka Stępnia, czy Kacpra Miękińskiego. W tym tygodniu odnieśli oni swoje premierowe zwycięstwo wiosną i to nie z byle kim, gdyż w pokonanym polu zostawili Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonując rywala 2:1 i wydostając się z ostatniej pozycji w ligowej tabeli właśnie ich kosztem. Co ciekawe swoje jedyne punkty podopieczni Roberta Nycza gromadzili z dwoma bielskimi zespołami: ze wspomnianym Podbeskidziem oraz z Rekordem, czyli sportowymi szkółkami. Ciekawie zapowiada się walka o mistrzostwo i awans, w tej chwili wydaje się że cztery drużyny wciąż mają na to szansę. W stawce przewodzą piłkarze GLKS-u Wilkowice oraz Pasjonata Dankowice, którzy tylko o punkt wyprzedzają LKS Czaniec z tym że drużyna ta rozegrała już wszystkie spotkania w sezonie. W walce o mistrzostwo pozostaje jeszcze Zaporą Porąbka tracąca trzy punkty do wspomnianego duetu liderów. Z III Ligi Wojewódzkiej pewna spadku jest już druga drużyna Trójki Czechowice-Dziedzice, która do bezpiecznego miejsca traci aż jedenaście punktów na trzy kolejki przed zakończeniem zmagań.

Trzy ligowe spotkania wiosną mają do rozegrania jeszcze nasi najmłodsi wychowankowie żaki starsze, czyli podopieczni Andrzeja Nycza w Bielskiej Lidze Żaków Grupy 2. Jak na razie spisują się oni bardzo dobrze, choć tak jak w przypadku ich starszych kolegów nie wynik ma tu znaczenie najważniejsze. Dla zawodników z rocznika 2008 i młodszych to pierwszy kontakt z rówieśnikami z innych miejscowości na zielonej murawie w ligowej rywalizacji, do tej pory drużyna ta rywalizowała jedynie w turniejach halowych - co godne zauważenia prezentowała się w nich z doskonałej strony. Po czterech rozegranych spotkaniach żaki starsze mają na koncie dwa zwycięstwa, remis i porażkę, tą minimalną porażkę zaliczyła jedynie z deklasującą wszystkie inne zespoły w rozgrywkach KS Bestwinką, natomiast w pokonanym polu zostawiła drugą drużynę Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Wilamowiczankę Wilamowice a punktami podzieliła się z Pasjonatem Dankowice. Można śmiało zatem powiedzieć, że raczej na pewno młodzi piłkarze Andrzeja Nycza uzyskają awans do Grupy Mistrzowskiej, w której to rywalizować będą już na jesień z najlepszymi drużynami w rejonie. Choć w tej kategorii wiekowej liczy się głównie dobra zabawa, to już można zauważyć że niektórzy chłopcy wyróżniają się na tle swoich kolegów. Mowa tu o Dawidzie Kulaku i rok od niego młodszym Janku Cyranie, czyli duecie super strzelców naszych żaczków. A co najważniejsze ich następców nie brakuje, gdyż na zajęciach jeszcze młodszych grup prowadzonych przez Adisa Kachadoriana i Zbigniewa Wójcikiewicza nie brakuje kolejnych adeptów futbolu. W gwoli ścisłości zajrzymy do drugiej grupy Bielskiej Ligi Żaków, w której o awans walczy osiem innych zespołów. Tam na prowadzeniu na trzy kolejki przed zakończeniem zmagań z kompletem zwycięstw jest pierwsza drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała, która wyprzedza ze znaczna przewagą ekipy Rekordu Bielsko-Biała oraz GLKS-u Wilkowice.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości