Pechowa druga połowa

Pechowa druga połowa

Drugą porażkę w tegorocznych zimowych sparingach ponieśli nasi seniorzy. Sobotni pojedynek na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Czechowicach-Dziedzicach z szóstą drużyną AP-Sport Bielskiej Ligi Okręgowej - GKS-em Czarnymi Jaworze zakończył się porażką 0:3.

Niestety, ale podobnie jak w sparingu z innym przedstawicielem AP-Sport Bielskiej Ligi Okręgowej - Pasjonatem Dankowice, tak i w spotkaniu przeciwko piłkarzom z Jaworza szkoleniowiec Zbigniew Wydra miał do dyspozycji małą liczbę zawodników, tym razem zaledwie jedenastu (do tego z wciąż nie w pełni zdrowia Michałem Gackiem oraz Mateuszem Dziubkiem). Ale uspokajamy kibiców - wpływ na to miały przeróżne obowiązki naszych graczy, czy to zawodowe czy osobiste, a także choroby. Mimo niekompletnej kadry nasi seniorzy od początku starcia z GKS-em Czarnymi Jaworze prezentowali się solidnie, a rywale mieli ciężko stworzyć jakąś konkretną sytuację. Oczywiście przeważali pod względem posiadania piłki i organizacji gry, ale niewiele z tej przewagi wynikało. Piłkarze z Jaworza często próbowali strzałów z dystansu, ale albo były to próby niecelne albo na posterunku stał Piotr Surwiłło. Nasi seniorzy oczywiście nie ograniczali się jedynie do obrony, ale kilkukrotnie wyprowadzili groźne kontry. Najlepszą z nich w 27 minucie, kiedy to świetnie do akcji podłączył się Michał Gacek, który zagrał w boczne rejony do Jakub Wróbla a ten po minięciu obrońcy w dogodnej sytuacji źle dograł piłkę i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Chwilę później "oko w oko" z bramkarzem rywali stanął Adrian Baron po podaniu Damiana Marka, ale niestety przegrał ten pojedynek. Odpowiedź rywali była natychmiastowa, ale w doskonałej sytuacji pomocnik Czarnych nie zdołał pokonać Piotra Surwiłły, który strzał sparował na rzut rożny. Tuż w samej końcówce pierwszej odsłony w polu karnym wydawało się faulowany był jeden z napastników rywali i gdy jaworzanie czekali już na gwizdek sędziego, to ten nakazał grać dalej. W pierwszej części gry nie zobaczyliśmy zatem bramek i zakończyła się ona bezbramkowym remisem. Po przerwie nasi seniorzy w dalszym ciągu prezentowali się bardzo dobrze w defensywie, ale zaczęli też mocniej angażować się w akcje ofensywne. W 50 minucie ładnie piłkę rozegrali ze sobą Robert Nycz z Marcinem Muszyńskim, ale ten drugi źle przyjął futbolówkę i bramkarz zdążył z interwencją. W 62 minucie Damian Marek znalazł się na szesnastym metrze i dobrze uderzył na bramkę, ale również w tym wypadku bramkarz sobie poradził. Po godzinie gry dało o sobie znać zmęczenie naszych seniorów, a szkoleniowiec Czarnych wprowadzał świeżych zawodników. W 66 minucie po jednej ze strat rywale ruszyli szybko na bramkę Pioniera, po krótkim rozegraniu jeden z pomocników rywali znakomicie uderzył na bramkę i dał swojej drużynie prowadzenie. Pięć minut później rywale prowadzili już dwoma bramkami, a po raz kolejny jeden z pomocników popisał się świetnym uderzeniem z dystansu zmuszając do kapitulacji Piotra Surwiłłę. Po tej bramce z naszych seniorów uszło całkowicie powietrze, choć mieli kolejne szansę na zdobycia chociażby honorowej bramki. Najlepszą miał Jakub Wróbel, któremu po podaniu Marcina Pawia na drodze stanął już tylko bramkarz, jednak sytuacji tej wykorzystać nie potrafił. Swoją szansę miał również Adrian Baron, ale gdy wydawało się że również i on stanie tylko przed bramkarzem, to za mocno wypuścił sobie futbolówkę. Rywale z kolei niczym wytrawny bokser wypunktowali naszych seniorów i zaaplikowali im kolejne trafienie, po tym jak wypuszczony prostopadłym podanie pomocnik z bocznego sektora boiska uderzeniem wpakował po raz trzeci piłkę w siatce Pioniera. Już w samej końcówce spotkania jego rozmiary mógł zmniejszyć Marcin Muszyński, ale po jego uderzenia znowu z wyśmienitej strony pokazał się bramkarz rywali, które sparował piłkę pierwsze na słupek a następnie na rzut rożny. Nasi seniorzy zaliczyli tym samym kolejną dobrą jednostkę treningową, w postaci sparingu z bardzo dobrym zespołem. Mimo porażki trzeba jednak ich pochwalić, gdyż pomimo sporych kadrowych braków zaprezentowali się z dobrej strony. Na wysokim poziomie w końcu stała gra w defensywie, gdyż rywale często mieli problemy ze stworzeniem dla siebie dobrej okazji. Stracone bramki z kolei można zaliczyć do tych z gatunku "bramki życia" i ciężko za nie obwiniać obronę. Na ten moment problemem pozostaje wykańczanie stworzonych akcji, gdyż w trzech do tej pory rozegranych meczach było ich zdecydowanie za dużo. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie dojdzie do skutku poniedziałkowe starcie z Sokołem Zabrzeg. Kolejnym sparingpartnerem Pioniera będzie zatem OKS Juwe Tychy, z którym podopieczni Zbigniewa Wydry zmierzą się w niedzielę w Tychach.

sobota, 10 lutego 2018 r., godz. 17:00

Czechowice-Dziedzice

Mecz sparingowy

GKS Czarni Jaworze - Pionier Pisarzowice

3:0 (0:0)

Skład Pioniera: Piotr Surwiłło - Jarosław Konior, Michał Gacek, Zawodnik Testowany 1, Mateusz Dziubek, Adrian Baron, Marcin Paw, Robert Nycz, Marcin Muszyński, Damian Marek, Jakub Wróbel

Trener: Zbigniew Wydra

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości