Ciekawie w "Serie A"
Za nami większa już część rundy jesiennej w rozgrywkach bielskiej A-klasy. W czołówce ligowej tabeli bez niespodzianek, znajdują się drużyny wymieniane w gronie głównych kandydatów do mistrzostwa. Na czele jednak nie spadkowicze z Okręgówki których notowania stały najwyżej, a ekipa z Wilkowic która urasta do głównego pretendenta w walce o upragniony awans na wyższy szczebel.
Przed inauguracją bielskiej A-klasy wszyscy jednych tchem wymieniali ekipy Zapory Porąbka oraz Czarnych Jaworze, czyli dwóch spadkowiczów z Okręgówki, w roli wielkich faworytów rozgrywek. I faktycznie od początku sezonu obydwie te drużyny przewodziły w ligowej tabeli zwyciężając pewnie i jak na liderów przystało. Jednak im liga rozkręcała się w najlepszy, tym Zapora i Czarni zaliczali coraz więcej wpadek. Porąbczanie stracili punkty w Pisarzowicach remisując 2:2, ponieśli klęskę w Wapienicy 0:4 oraz co niespodziewane na własnym boisku przegrali z rezerwami MRKS-u 0:2. W ostatnich dwóch meczach wygrywali znów jednak pewnie, wracając chyba tym samym na właściwy tor. Jaworzanie z kolei ponieśli dwie porażki z drużynami z którymi przegrywać nie powinni tzn. Sokołem Buczkowice 1:2 oraz Beskidem Godziszka 2:3. Ponadto wymęczyli komplet punktów z Groniem Bujaków zwyciężając 3:2, by znów ponieść porażkę tym razem w Bestwince 0:1. Słabszą dyspozycje (inaczej tłumaczyć tego się nie da) spadkowiczów wykorzystały inne drużyny przez co w ligowej tabeli panuje niesamowity ścisk. Między nowym liderem z Wilkowic, a zajmującą 8. miejsce Bestwinką jest zaledwie pięć punktów przewagi. W dolnych rejonach tabeli w marazm wpadła ekipa z Mazańcowic, która na koncie ma zaledwie cztery punkty. Niewiele lepiej prezentuje się licznik punktowy Gronia Bujaków i Sokoła Buczkowice, który zatrzymał się na liczbie siedem.
Odnosząc się do postawy naszych seniorów cieszy fakt, że podopieczni Zbigniewa Wydry wciąż utrzymują kontakt z czołowymi drużynami, a w ostatnim czasie złapali wiatr w żagle. Jest to o tyle budujące, że Pionier przed startem sezonu nie był pewien tego w jakim składzie personalnym przyjdzie mu mierzyć się z rywalami, a obecnie jest drużyną w trakcie budowy w której coraz śmielej poczynają sobie młodzi zawodnicy. Jakub Wróbel, Mateusz Dziubek czy Mateusz Góra coraz śmielej pukają do pierwszego składu. Od dwóch sezonów między słupkami często występuje z kolei 19-letni Mateusz Długosz. Po kiepskim początku sezonu nasi seniorzy otrząsnęli się szybko. Bez wątpienia szkoda straconych punktów w Wapienicy i Kaniowie, gdzie przy lepszej skuteczności mogliśmy pokusić o lepszy dorobek. Warto przy tym zaznaczyć, że jedno zwycięstwo w tych meczach wywindowałoby nas w tym momencie na podium. Powodów do narzekań jednak nie ma. To co niewątpliwie zapamiętamy już z rundy jesiennej, to niesamowitą grę Pioniera w drugich odsłonach spotkań. Aż 16 z 20 strzelonych do tej pory bramek nasi seniorzy zdobywali po przerwie! Z jednej strony jest to powód do zadowolenia, gdyż wskazuje że gracze Zbigniewa Wydry są dobrze przygotowani fizycznie. Z drugiej jednak wygląda na to, że na boisko wychodzą rozkojarzeni. Tak czy owak, Pionier ma passe trzech kolejnych zwycięstw z rzędu, od czterech nie znalazł pogromcy a w ostatnich ośmiu potyczkach doznał tylko jednej porażki (na trudnym terenie w Kaniowie)! Taki dorobek powoduje, że obecnie plasujemy się na 6. miejscu w tabeli z zaledwie czteropunktową stratą do lidera.
Przed Pionierem, jak i pozostałymi drużynami bielskiej A-klasy trzy ostatnie spotkania w pierwszej części sezonu. Nasi seniorzy dwa z nich rozegrają na własnym podwórku. Zmierzymy się kolejno z Bestwinką która zdążyła już w trakcie trwania rundy zmienić trenera, Czarnymi Jaworze którzy przechodzą olbrzymi kryzys oraz na zakończenie z Iskrą Rybarzowice. Finisz zdecyduje na którym miejscu w ligowej tabeli przezimują podopieczni Zbigniewa Wydry. Szansa na podium po półmetku jest wielka, jednak równie dobrze możemy wylądować w środku stawki. Dlatego zachęcamy kibiców do śledzenia rozgrywek naszej "Serie A" z jeszcze większą uwagą.